Pięć setów w meczu z Brazylią. Zdecydował tie break
Wprawdzie przed tym spotkaniem ciężko było wskazywać zdecydowanego faworyta, ale to Brazylijczycy byli częściej wymieniani jako lepsza drużyna. Wskazywały na to dotychczasowe wyniki Canarinhos, którzy w Pucharze Świata nie odnotowali żadnej porażki, tracąc przy tym zaledwie dwa sety. Biało-czerwoni przegrali z kolei ze Stanami Zjednoczonymi i by walczyć o wygraną w turnieju, musieli wspiąć się na wyżyny możliwości i pokonać rywali w trzech setach.
Obiecujący pierwszy set
Pierwsza partia przebiegała pod dyktando Polaków. Podopieczni Vitala Heynena już na początku seta wypracowali sobie kilkupunktową przewagę, a Brazylijczycy byli zmuszeni do gonienia wyniku. To udało im się w połowie partii, kiedy doprowadzili do remisu 13:13. Mistrzowie świata za sprawą skutecznych akcji Leona oraz błędów rywali świetnie rozegrali kolejne akcje, kończąc seta wygraną do 19.
Druga odsłona meczu była bardziej wyrównana i jeśli któraś z drużyn obejmowała prowadzenie, to i tak nie była w stanie wypracować trzypunktowej przewagi. Ta sztuka w końcu udała się Brazylijczykom, którzy bezlitośnie wykorzystali nasze błędy w ataku, dokładając do tego skuteczne bloki. Canarinhos wygrali do 23 i mecz zaczął się praktycznie od nowa.
Bolesna trzecia partia
O trzecim secie Polacy chcieliby jak najszybciej zapomnieć. Zepsute zagrywki może i nie narobiłyby szkody w starciu z Egiptem czy Australią, ale Canarinhos potrafią przekuć słabą grę rywali na swoją korzyść. Rywale przez niemal całą partię utrzymywali bezpieczna przewagę, odskakując w pewnym momencie na siedmiopunktowe prowadzenie. Tego seta ostatecznie przegraliśmy do 19 i pozostała nam walka o tie breaka.
Czwarta partia upłynęła pod znakiem koncertowej gry biało-czerwonych. Polacy świetnie blokowali, grając też dobrze w ataku. Brazylijczycy byli wyraźnie wybici z uderzenia, co wykorzystali podopieczni Heynena. Set zakończył się wynikiem 25:16 i przyszedł czas na tie breaka.
W decydującej partii Brazylijczycy odzyskali swój rytm. Od początku tie breaka prowadzili, a z bardzo dobrej strony prezentował się Leal. Wprawdzie Polacy próbowali odpowiadać atakami Kłosa i Leona, ale to Canarinhos wygrali ostatniego seta do 11 i są o krok od zwycięstwa w Pucharze Świata. Jedynie porażki w kolejnych meczach sprawiłyby, że Canarinhos stracą szansę na wygraną w turnieju.